Czy też lubicie szperanie na starych strychach?
Ja uwielbiam i nawet nie boję się zwisających
pajęczyn i pająków!!!
Mam to szczęście, że mieszkam w mieszkaniu po mojej babci
i skarbów jest tu co niemiara:
na strychu, w piwnicy, w budynkach gospodarczych.
Zawsze znajdę jakiś gadżet na czasie
podejrzany u innych blogerów.
I tak pod pędzel poszły drewniane krzesełka,
kobiałki od truskawek,
kosze wiklinowe,
drewniane skrzynki.
Skrzynki malowałam dużo wcześniej pamiętacie
Doniczki i gliniane garnki wyszperałam w komisie staroci
a częściowo wśród skarbów babuni.
A to moje ZIÓŁKA: mięta, melisa i dopiero wyłazi jakaś mieszanka ziół. |
Pniak z dziurą też do wykorzystania na kwiaty |
Pamiętacie jak je bieliłam? a tu już mają lokatorów. |
Zdjęcia robione wieczorem, dlatego nie najlepszej jakości.
Trzymajcie się cieplutko!!!
Kibicujemy dzisiaj naszym !!!
Ty szczęściaro!:) Cuda masz w domu, cuda! I cudowne ręce...
OdpowiedzUsuńBrawo za chęci i pomysły:)
Pomysły zaczerpnięte od Was wszystkich po troszkę!!! A i chęci się znajdą w wolnej chwili.
Usuńwspaniałe skarby
OdpowiedzUsuńWow! Na prawdę masz sporo tych skarbów :) Zazdroszczę!!!
OdpowiedzUsuńAle kopalnia ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńJa u siebie na strychu nie mam nic ciekawego, ale może nie pamiętam, że coś tam fajnego jest i dopiero wyjdzie przy remontach.
Fajne te skrzynie w ogrodzie :) A pniak z dziurą w środku - rewelka!
Pniak po zwalonym drzewie, od razu pomyślałam, że fajnie będzie mu z kwiatkiem.
Usuńboziu kochana,podrzuc jedna skrzynke i stoleczek
OdpowiedzUsuńhiiii
a ostatnio zanalazlam fajna skrzynie na smietniku,niestety moj stary byl ze mna:/
No to trzeba było po nią wrócić, skrzynki na wagę złota teraz. Widziałaś u Laurentino jakie robi cudne rzeczy w stylu skrzynek. Chciałabym jeszcze taką do domku na gazety, ale żeby była mniejsza.
Usuńkurcze dzisiaj po drodze tez zagladalam do kontenera sklepowego ale nic hmmmmm
Usuńmezulek taka mi obiecal przywiesc i tez nic,chyba w koncu mi sie jej odechce
oj jak ja Ci zazdroszczę....... w domu moich dziadków też jest masa takich cudów.. tyle, że nikt mnie tam nie wpuści.. Tak to jest w rodziną, a wszystko marnieje.
OdpowiedzUsuńGratuluję braku lęku przed pająkami :D Ja normalnie dostaję zawału.. ale w ciąży o dziwo mniej serce mi dygota... ciekawe co ten mój mały będzie robił, skoro tam mnie zmienił po prawie 30 latach hahaha :d
Buziaki!!
Jak to nie chce wpuścić!!! Taranem Kasia, masz teraz przewagę, bo jest Ciebie więcej!!! Na wsi u Babci mogę też szperać, ale już za bardzo nie ma co, bo dużo stamtąd wywiozłam. Ha ha ha
UsuńWiesz czasami to nawet taranem się nie da... :)) To już nie jest moich dziadków... więc niestety :*
UsuńNo jeśli nie dziadków, to wiadoma sprawa, ktoś już się tam zadomowił i zagarnął włości.
Usuńnooo zagarnął- dobre określenie hahahaha ;D
UsuńO jakie skarby... Jakie fajne skrzyneczki i krzeselka:))
OdpowiedzUsuńzazdroszcze, ze mozesz miec tyle kwiatow...achhh:)) Ja u cioci na wsi mam taki strych, a nuz widelec w te wakacje cos mi sie uda znalezc?:)))
buziaki:)
Szperaj Aga, to są cudne rzeczy nieraz na takich zapomnianych strychach.
UsuńTakie gliniane naczynia też znalazłam na pewnym strychu...ja uwielbiam grzebać w ogóle w takich starociach.
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
O to jest nas więcej strychowych kobitek, fajne uczucie jak się coś znajdzie starego, z jakąś historią...
UsuńWow Sylwuś te skrzynki są bombowe!!! pomysł na krzeseł też rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńTo Ty nie musisz na targi ze starociami chodzić;))
A co do pająków, to na sam widok zamieram i uciekam w te pędy, hihihi...
miłeo dzionka
O, jak ja zazdroszczę tych stryszkowych skarbów...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńswietne te skrzynki :)
OdpowiedzUsuńi krzesło
Zapraszam do mnie ;)
Dziękuję za miłe słowa, i cieszę się, że Wam się spodobało.
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę ,szczęściara z Ciebie, ja niestety nie mam strychów do szperania :( , same cudowności masz , ja wczoraj na balonie malowała skrzyneczkę po owocach...
OdpowiedzUsuńkwiaty w twoich skrzynka cudnie się prezentują :) , a powiedz mi czy malowałaś je lakierem ?,żeby zabezpieczyć przed warunkami atmosferycznymi ? zazadoszczę starych krzesełek ,a gliniaków mam parę po mamie , tez używam jako doniczki ,ale w kuchni :)
pozdrawiam
Ag
Nie nie zabezpieczałam ich żadnym lakierem, stoją trochę na trawie, trochę na drewnianych stopniach. Po sezonie letnim schowam to może wytrzymają na drugi sezon. Drzewo jest dość mocne. Te po owocach są mniej stabilne, ale też trochę przetrzymają. Gliniaki w kuchni też mam, oblegają górne partie mebli. Pozdrawiam
UsuńEch. Pracowita jesteś i czeluście strychów Tobie nie straszne. Sam chętnie bym się wybrał na taki strych. Jak byłem mały, uwielbiałem tam się chować i wiele ciekawych rzeczy wynajdować. Teraz strych jest w posiadaniu wujka a on chyba nas tam nie wpuści.
OdpowiedzUsuńRed
To podobnie jak u Kasi, w moim przypadku mam taki komfort, że babcia już tak nie pilnuje co wynoszę a ciocia sama podsuwa zbędne dla niej rzeczy. W zamian za to ja odwdzięczam się np. skrzyneczką na kwiaty, albo kwiatkiem. I współpraca kwitnie.
Usuń