Witajcie!!!
U mnie już ze zdrówkiem całkiem dobrze.
Biorę jeszcze leki, ale poprawę już odczuwam i wróciłam
do świata żywych!!!
Wczoraj spędziliśmy bardzo fajnie,
rodzinnie,
wesoło
popołudnie na spotkaniu
w uroczym miejscu
(Agroturystyka pod Trzebiatowem)
z okazji czerwcowego święta
zawodu mojego męża.
Atrakcji było całe mnóstwo,
zarówno dla dzieci
jak i dorosłych.
Dziś kilka migawek a więcej zdjęć
dołączę w następnym poście.
Wracaliśmy późnym wieczorem
w samym środku burzy!!!
I choć nie jestem strachliwa
to z każdym błyskiem drżałam...
Pozdrawiam!!!
CDN...
Znalazłam Cie a jakże;))) świetny klimat na pikniku, zabawa widać przednia;))
OdpowiedzUsuńSylwuś cudownego dnia...;***
Dziękuję Justynko. Baw się dobrze w plenerze dziś!!!
OdpowiedzUsuńale przygoda:*
OdpowiedzUsuń.......ciesze sie ,ze wracasz do zdrowka:*:)
ha ha ha...wy to macie pomysly;)
OdpowiedzUsuńKociolek to specjalnosc mojego szwagra...az zatesknilam za Polska.
Tak pomysłowość w naszym kraju nie zna granic. Niedługo zobaczysz więcej szczegółów z imprezki.
UsuńO jaki kocioł :))) Znalazłam Ci i ja w tej uroczej klatce
OdpowiedzUsuńNo to dobrze, że zdrówko wróciło - poantybiotykach szybko wraca, ale trzeba o siebie teraz bardziej dbać :)))
Tak, wiem, i dbam. Buziaki Maryś.
UsuńNo wiem, wiem, że wiesz, ale ja się zawsze martwię jak ktos po antybiotykach - taki defekt :)
UsuńKupiliśmy podobny kociołek na pieczonki podczas tego pobytu w Polsce. Od razu go wypróbowaliśmy i muszę przyznać, że jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kochana.
K.
:)) Jakie pozytywne migawki:)) znalalam Cie od razu - po lewej stronie na dole:)
OdpowiedzUsuńdbaj o siebie Sylwus, buziaki:)
Wow! Nieźle to wygląda :D
OdpowiedzUsuń:*
Super piknik , znalazłam Cie od razu ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Zostało Ci jakieś jedzonko z tego pikniku bo u nas po przyjeździe pusta lodówka? Ja tu głoduję a Ty się objadasz na maksa....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Red
Red w kociołku niestety pusto, tylko jakieś chipsy nam zostały i chlebek. Podrzucić?
Usuńwłaśnie wysyłam Reda po jedzenie bo zanim dojdzie od Ciebie to my zemrzemy
UsuńMiłej niedzieli
Iz
To jedzonko w kociołku wyszło pycha, młode ziemniaczki, młoda kapusta, marchewka, trochę mięska i kiełbaski. Wszystko było takie soczyste i wyszło akurat. Świetna sprawa, zakopany w dołek i podłożony żar od spodu kociołka. Polecam wszystkim.
OdpowiedzUsuńWygląda ze zdjęć na przednią zabawę :)
OdpowiedzUsuńWidać od razu że bawiliście się super. Zazdroszczę Ci tego wyjazdu. Jedzonko wygląda bardzo apetycznie. Pozdrawiam Cię gorąco. Dbaj o zdrówko.
OdpowiedzUsuńm3moluchy.blogspot.com
Wrajacj do zdrowia, bo fala upałów nadciągnęła nad Polskę i trzeba korzystać:)
OdpowiedzUsuńZdjecia super! Najlepsze z klatką!
Pozdrawiam
Bogna
Bogna u nas upałów jeszcze nie ma, nie dotarły od Was.
UsuńHe he, pewnie, że Cię znalazłam:)))
OdpowiedzUsuńSuper piknik, i ja bym zanurkowała w tym kociołku:)
Widac,ze bardzo fajny fest,co do klatki odnalazlam bez problemu,ale jaj juz bym tam nie weszla:-P,mimo,ze na powietrzu:):)
OdpowiedzUsuńMadzia ja tez mialabym z tym problem....chyba nie dalalabym rady tam wejsc....tylko taki scisk znosze na koncertach ale wtedy muzyka odbiera mi rozum...i jest mi wszystko jedno....:)))
UsuńTo trwało tylko chwilkę, do zrobienia zdjęć i zaraz wyszliśmy.
UsuńAle sie działo.....!!! a moze grochoweczka byla ???
OdpowiedzUsuńCzy odebrałas od Ani swoje Candy Sylwus?
Jeszcze nie odebrałam Alu, ale na pewno w tym tygodniu podejdę. Grochóweczka była pierwszorzędna w wykonaniu mojego męża, przepyszna mniam mniam. On to potrafi upichcić. Kiedyś też go wyślę na jakiś casting kulinarny. Ha ha ha
Usuńale świetny klimat Sylwio:) pięknie tutaj u Ciebie!
OdpowiedzUsuńwidzę , że zabawa była przednia.
pozdrawiam cieplutko
Zabawa była udana. Z konkursami, przejażdżkami, strzelankami. Działo się, ho ho ho.
UsuńNormalnie podoba mi się ta metalowa paka, przydała by mi się......
OdpowiedzUsuńIz
A co chłopaki dokazują? Może zróbcie drewnianą, hihihi.
Usuń