Przedstawiam Wam ulubieńców mojego taty. Jest ich o wiele więcej, ale tylko te dwa chciały pozować. Codziennie wieczorem tata rozsiada się przed ogrodem i wpatruje w swoje "dzieciaczki".
I potrafi tak godzinami...
A tu jest mój ulubieniec, który nawet muchy nie skrzywdzi. Gołąbki mogą się koło niego przechadzać, podfruwać a on nic!!!
Życzę Wam miłego, spokojnego wieczoru i przespanej nocy!!! No i trochę deszczu, bez burzy oczywiście, ale może być z tęczą!!! |
Ja zdecydowanie należę do psiarzy;)))) aczkolwiek każdą pasję doskonale rozumiem;)) miłego wieczorku...papapapapa
OdpowiedzUsuńPiekne gołebie i piekny piesek...a u mnie cos dla Ciebie..zapraszam :))cmokasy :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicjo i cieszę się, że doszła!!!
UsuńJakie dumne te dzieciaczki:) dostojnie sie prezentuja:)) Fajnie, ze tata ma swoja pasje... Znam wielu znudzonych ojcow, ktorzy w wolnym czasie nie wiedza co z soba zrobic... Gdyby tak kazdy mial swoje pasje...
OdpowiedzUsuńPiesul jest bardzo sympatyczny:) Milego wieczorku, u nas nie pada, nadal duszno... A niedlugo losowanie u Ali... trzymam za Was kciuki brygado RR:)))
Brygada RR w gotowości. Ktoś będzie dziś szczęśliwy...
Usuńwole pieski od golebie,ale przyznam ze sa sliczne:)))ataka tecze chcialabym zobaczyc ....................i nie chce juz burzy dzisiaj w nicy byla i sie ´nie wyspalam
OdpowiedzUsuńMój tato też jest hodowcą gołębi, pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak się rozsiadał w gołębniku po kilka razy dziennie :)
OdpowiedzUsuń