piątek, 25 stycznia 2013

Z poślizgiem

Bardzo żałuję, że nie mam wystarczająco dużo czasu, aby  na bieżąco
dzielić się z Wami moimi poczynaniami tygodniowymi. 
Praca, dzieci, mąż, pies, książka, malowanie... zajmują mi cały dzień i jedynie przy wekendzie mogę
zasiąść swobodnie do komputera 
i napisać do Was kilka słów. 

Z okazji dnia Babci i Dziadka 
zmalowałam szybciutko dwie poszeweczki.
Bardzo się podobały obdarowanym. 


Te dwa ptaszki to taki symbol moich dwóch
urwisów. 
Czasami psocą, ale babci ich uwielbia
i rozpieszcza. 


Dziadek jest wielbicielem kotów. 
W domu ma dwa (przygarnięte) a na działce dokarmia kolejne dwa. 


Dzisiejszy obiadek, dość częsty w moim domku. 
Wiem, że nie wszyscy przepadacie za owocami morza,
ale może ktoś się skusi? 

Na krewetki i ...



 inne pyszności morskie!!!


Wszystko polane "magiczną miksturą" 


z olejem i cytrynką. 


Ta butelka jest po winie, ale służy mi do przechowywania oleju. 
Mam ostatnio hopla na punkcie szklanych, grubych butelek
i jak mi wpadają w ręce w sh to zabieram do domu. 


No i to tyle na dziś.
Chłopaki domagają  się kolacji. 
Będą gofry z dżemem i cukrem pudrem. 

Spokojnej nocy!!!

22 komentarze:

  1. To ja się piszę na tą kolację:))) Same pyszności!!!
    A podusie cudne, misterna robota to malowanie. Wychodzą Ci perfekcyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczyłam u Ciebie podusie dla babci i dziadka to szybciutko zasiadłam do malowania.

      Usuń
  2. Poduszki przepięknie zmalowałaś:) Za obiad podziękuję, ale na kolację chętnie bym się do Ciebie wprosiła:) Gofry z dżemem...mniam..., ale mi smaku narobiłaś:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne ptaszorki i kociska :-)
    Uwielbiam gofry, niedawno robiłam z bitą śmietaną, mandarynkami i brzoskwiniami z syropu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj takie też by mi smakowały. Moje dzieci jednak tradycyjne lubią (dżem, puder, ew. bita śmietana).

      Usuń
  4. Krewetki tak, tak:)))))
    a butelka jaka piekna..:))) buziaczki Sylwunia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga chętnie bym zjadła Twoje sushi. Ja jeszcze nie odważyłam się na zrobienie swojego.

      Usuń
  5. Kocham krewetki i pamiętam,że Ty również:)))Pewnie byśmy sobie popichciły wspólnie w kuchni i stworzyły wspólnie jakieś fajne danie z krewetek:))A co do poduszek,to wiesz,że mi sie zawsze twoje prace podobały,te również.Sylwia,jak jakiś czas temu kupiłam odlotowe butelki na wodę,z grubego szkła,z okrągłym znaczkiem na górze w Biedronce za 6 zł.I ostatnio pytałam sie o nie,bo chciałam kupic mamie,ponoć niedługo będą.Ja mam przyzwyczajenie jeszcze z Francji,zeby przelewać do nich wino i wodę.Dziękuję kochana za wzięcie udziału w moim lawendowym candy,mam nadzieję,że dopisze Ci szczęście:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam widziałam te butelki w Biedronce. Candy jest cudne, zawsze staram się w takich brać udział.

      Usuń
  6. ooooo jakie pyszności mmmmm. Jak ja uwielbiam krewetki:) Ale ty wiesz o tym przecież :) buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Madziu!!! Jak widzę je u Ciebie to aż mi śłinka cieknie.

      Usuń
  7. Podusie jak zwykle wspaniałe, podziwiam i pomysł i wykonanie.
    Jeśli chodzi o owoce morza to jeszcze nie próbowałam i na razie nie zamierzam tego zmieniać, ale na kolacyjkę wybrałabym się do Ciebie z wielką przyjemnością.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem, że to przysmak nie dla wszystkich. Nam zasmakował i często gości w piątkowe popołudnia.

      Usuń
  8. Wspaniały pomysł z tymi poduszkami,taki od serca,bo własnoręcznie zrobiony ;)
    Z kolacji nie skorzystam,bo owoców morza nie lubię,sorry ;P
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. Poduchy wspaniałe, bardzo oryginalny i wyjątkowy prezent...
    Za krewetki podziękuję;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Justynko!!! Krewetki to nie Twoje klimaty!!!

      Usuń
  10. ja krewetek nieeee :P ale gofra mozesz miprzywieźć, to co wstawiać wodę na herbatę??? :P

    Podusie super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstawiaj Kasiu!!! Zaraz będę. Zawsze będę pamiętać, że to Ty mnie zaraziłaś do malowania poszewek.

      Usuń
  11. fajne podusie :) a owoce oza uwielbiam :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń