sobota, 22 września 2012

Migawki piątkowe

Wczoraj wróciłam z pracy i czekał na mnie przepyszny obiadek. 
Kurczak upieczony na butelce z piwem, obłożony jabłkami, marchewką, cebulką, czosnkiem, pietruszką..
Wszystko było takie aromatyczne, że wyjadałam prosto z blaszki. 
A czosnek w całości upieczony smakował...
jak poezja. 

To zasługa mojego męża, ja z gotowaniem jestem lekko na bakier. 

A zresztą zobaczcie:



Wszyscy mają wrzosy - mam i ja.
Te poniżej jeszcze malutkie...


... a tu już troszkę podrosły. 


W tym roku wpuściłam wrzosy także do mojego mieszkania
wprowadzają fajny, jesienny klimat. 



Od kilku dni wieczory i ranki są tak chłodne, że rozpoczęliśmy sezon grzewczy.
Ciepło z kominka jest cudowne, tylko z tego powodu cieszę się na jesień, 
że zaczynam rozpalać w kominku. 

Buziaki dla Was!!!

16 komentarzy:

  1. Ha ha, ale się głodna zrobiłam, jak zobaczyłam tego kurczaka! Wierzę, że smakował jak poezja;)
    Wrzosy cudne!

    Miłego wieczorku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj jaki pyszny kurczak! no nie mów, że masz męża który takie obiadki serwuje na co dzień?:)))
    tylko pozazdrościć:)
    a wrzosy wspaniałe i widzę, że masz ich sporo. Ja mam te wrzosowe, ale białe też wyglądają niesamowicie:)
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pyszności widzę :-) Twój mąż to skarb! Ugotuje, fajne skrzyneczki poskłada, złota rączka.
    Muszę w końcu też wrzosy zakupić, bo bez nich nie ma prawdziwego powitania jesieni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana aż mi slinka cieknie;)) dobrze że mój mąż tego nie widzi bo by mi kazał jutro robić;))
    Wrzosy wspaniałe;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba musze mojego M. przeszkolic.Ja tez chce miec takie jedzonko serwowane ;)))
    Piekne wrzosy.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Blondi_***
    ale narobilas mi smaka,kurczak na piwie z jablkami musi smakowac oblednie mniam,mniam

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki dziewczyny. No na co dzień to nie mam tak dobrze, ale mąż jest na urlopie i korzystam jeszcze do środy z przyjemności nie gotowania obiadków. W weekendy też przejmuje rolę kucharza w naszym domku. Bardzo mnie to wtedy cieszy. A na dziś serwuje pieczonego królika. Ciekawe czy moim chłopakom będzie smakował?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale smakowitości ten Twój mąż piecze.

    OdpowiedzUsuń
  9. wrzosy bardzo lubię :-)))
    a kurczak mniam mniam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda naprawdę smakowicie, aż ślinka cieknie.
    Wrzosy cudowne, ja je uwielbiam. Zazdroszczę kominka, w ostatnie wieczory i mi by się przydał.
    pozdrawiam

    molucha

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniam Pychota-wygląda efektownie. To masz talent w domu-super!A jak przyjemnie przyjść z pracy i mieć ugotowany obiadek...Pozdrawiam cieplutko!!

    OdpowiedzUsuń
  12. smakowicie wyglada , akominka zazdroszczę :) kurczak wygląda pysznie :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejusku jak bym zjadla takiego kurczaka...pysznosci!
    pozdrowionka niedzielne:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No cóż to by był za początek jesieni bez wrzosów??? Widzę, że wybrałaś białe... wyglądają tak delikatnie...

    OdpowiedzUsuń
  15. O Jezu... zabiłaś mnie tym kurczakiem na butelce piwa. Chyba zbiorę się w sobie i zrobię niespodziankę swojemu mężowi , staremu piwoszowi :-)) Na jakiej butelce to robiliście ? 0,5 litra czy mniejszej ?

    OdpowiedzUsuń