A zwłaszcza, kiedy są w moich "ulubionych" sklepikach (internetowych).
Na co dzień nie przepadam za "wędrówkami"
po "mieście".
Jak muszę sobie sprawić coś nowego:
buty, kurtka itp. to robię to, bo muszę.
Za wyjątkiem kupowania gadżetów domowych.
Te same wpadają w moje ręce i wędruję z nimi do kasy.
Ostatnio zrobiłam sobie prezent w Galerii u
Cudne kolczyki
Były zapakowane w oryginalną torebeczkę - uwielbiam.
A w sklepiku
(już o nim pisałam)
dokupiłam do stempelkowego alfabetu
cyferki,
zapas etykietek
i tasiemki samoprzylepne.
I to na pewno nie koniec zakupów w tym sklepiku.
Zabieram się do pakowania zmalowanych poszewek!!!
Miłej niedzieli Kochani!!!
W okolicach Szczecina mróz zaczyna odpuszczać.
Troszkę szkoda, bo od poniedziałku zaczynają się u nas ferie
i nie chcemy tu żadnej chlapy.